Quito- zwane miastem wiecznej wiosny (położone na wyskości ok. 2850 mpm- dla przykładu nasz Kasprowy ma niecałe 2000 m) stanowi de facto naszą bazę, z której zwiedzamy zarówno wulkany, wyprawiamy się do amazońskiej selwy, lasów mglistych, jedziemy do położonych na zboczach Andów term aby przez cały dzień moczyć się i relaksować w miejscowych "zdrojach". A w sobotę bladym świtem wyruszamy na największy indiański targ obu Ameryk: Otovalo.
QUITO:
OTOVALO - NAJWIĘKSZY INDIAŃSKI TARG OBU AMERYK :PARAFRAZUJĄC PEWIEN CYTAT: "SPIESZMY SIĘ OGLĄDAĆ LUDZI I MIEJSCA BO TAK SZYBKO ODCHODZĄ!"
Miejsce niepowtarzalne z wielu względów. Jedno z bardziej interesujących miejsc na świecie.
Okoliczni i bardziej odlegli indianie ciągną tu w każdą sobotę z płodami ziemi, zwierzętami, sprzętami, odzieżą i wszyskim co można sprzedać lub wymienić. Wszystko jak najbardziej prawdziwe, nie przeznaczone na pokaz dla turystów. Można utargować nie tylko wełnianą czapkę, szalik, odzież z lamy czy alpaki ale także żywe lamy, alpaki, guanako czy miejscowy przysmak: świnki morskie, których jest do wyboru do koloru.Okolice Otovalo to urokliwe zakątki po których można wędrować całymi dniami.
OTOVALO TARG:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz